• Facebook
  • Google Plus
  • LinkedIn
  • RSS Feed

Menu

Skip to content
  • Kontakt
Header image

Menu

Skip to content
  • Główna
  • Recenzje
  • 7 pytań
  • Relacje
  • Patronaty
  • W sieci
  • Festiwal
  • O mnie
  • Regulamin nagrody Kryminalnej Piły za rok 2023
  • Panel dyskusyjny i finał Kryminalnej Piły 2023 - fotorelacja
  • Wyróżnienia Kryminalnej Piły za rok 2022
  • Wyróżnienia Kryminalnej Piły za rok 2022
  • Wyróżnienia Kryminalnej Piły za rok 2022
  • Spotkanie autorskie Małgorzata i Michał Kuźmińscy - Kryminalna Piła 2023 - fotorelacja
  • Nagroda Kryminalnej Piły za rok 2022

Recenzja: Tomasz Sekielski – „Sejf”

Opublikowany przez Leszek Koźmiński on 12/02/2012 w Recenzje | 882 Oglądnięcia | 4 Odpowiedzi

Autor: Tomasz Sekielski
Tytuł: Sejf
Wydawca: Rebis
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7510-944-3 
Liczba stron: 340

Znany, a nawet bardzo znany, dziennikarz śledczy jako pisarz, powieść sensacyjna, chwytliwy tytuł, a na dokładkę chwytliwa reklama: „Elektryzujący thriller! Złoto Saddama i kulisy polskiej polityki”. Ten zestaw jeszcze przed wydaniem książki Tomasza Sekielskiego „Sejf” stanowił mieszankę wybuchową na polskiej scenie literatury kryminalnej i sensacyjnej. Pytanie tylko brzmiało – czy jest to nadęty do granic wytrzymałości medialny balon, który wybuchnie z wielkim hukiem i tak jak było głośno, tak szybko spadnie na dno zapomnienia, czy też medialna wrzawa stanowi wyłącznie uwerturę do przyjemnej lektury, udanej pod każdym względem książki?

Trzeba przyznać, że lektura jest przyjemna, łatwa i niezwykle wciągająca. To z pewnością pierwsza z zalet debiutu pisarskiego Tomasza Sekielskiego. Świetnie zarysowana intryga, rosnące napięcie wraz z kolejnymi kartami powieści, wyraźne utrzymanie czytelnika w niepewności i tajemnicy rozpoznania sprawców całego zamieszania. Niewątpliwie do sukcesu tej strony „Sejfu” przyczyniła się zaproponowana formuła prowadzenia narracji czasoprzestrzennej. Od pierwszej strony książki nie tylko, że wędrujemy, ale wręcz przeskakujemy z miejsca na miejsce, przemieszczając się także czasowo i udanie od samego początku, najpierw podświadomie, potem już z pełną świadomością prowadzonego czytelniczego śledztwa w różne miejsca i momenty czasowe czując i wiedząc, że ich powiązanie ze sobą przyniesie czytelnikowi rozwiązanie zarysowanej zagadki. Dodatkowym atutem książki, wspomagającym rosnące zaciekawienie czytelnika, jest umieszczenie jej realiów w zdawałoby się bliskich nam miejscach Warszawy, Podlasia, a jednocześnie nieznanych i egzotycznych. Mam na myśli oczywiście tytułowy Sejf, a z nim także całą siedzibę Agencji Wywiadu, powstałą ze schronu przeciwatomowego, zbudowanego za czasów PRL-u. W ilu miastach polskich istnieją takie mniejsze lub większe legendy miejskie o podziemnym schronie, korytarzach, przejściach? Sekielski taką historię wykorzystuje i idzie dalej, rysując wnętrze tajemniczego, niedostępnego dla zwykłych obywateli miejsca, będącego sercem najważniejszych tajnych działań służb państwowych na arenie krajowej i międzynarodowej. To nie może zachęcać do lektury kolejnych stron powieści, to musi wciągać do czytania i wciąga. Nie inaczej ma się rzecz z innymi miejscem akcji, rozłożonym na rodzimym Podlasiu. Tutaj dodatkową rolę odgrywają zarówno ślady religii prawosławnej, widoczne w codzienności mieszkańców, jak i przede wszystkim postać szeptuchy. Jej osoba i charakter swoistego posłannictwa i daru widzenia oraz uzdrawiania prawie od samego zarysowania fabuły stanowią pewien ważny lejtmotyw. I znajduje on ujście pisarskie w jednej z najlepszych scen książki, wizyty komendanta Darskiego w dalekiej Orli u szeptuchy Wiery. Autor w tej scenie prezentuje wysoka klasę literacką, w której potrafi umiejętnie łączyć napięcie, natężenie tajemnicy z humorem i językową swadą. Udanych scen jest zresztą w książce wiele, co stanowi najpewniej zasługę samego pisarza, jak i redaktorów książki, tym samym nie będącej wyłącznie gorącym towarem medialnym.

Inną zaletą recenzowanej książki Tomasza Sekielskiego jest zgrabnie skonstruowana historia thrillera o zabarwieniu spiskowo-politycznym z wątkami szpiegowskimi i społecznymi. O ile przyszłych czy aktualnych czytelników „Sejfu” najpewniej nie zdziwią w mojej próbie oswojenia zastosowanego gatunku literackiego powieści pierwsze w kolejności przywołane określenia, to sygnalizowana tematyka społeczna może dziwić. Trudno bowiem znaleźć trafniejsze pojęcie przy zachowaniu jego pojemności. W pierwszej mierze mam na myśli wątki dotykające pracy mediów, a zwłaszcza mediów śledczych i tych okołopolitycznych. Sekielski po raz pierwszy chyba przedstawia ten świat tak wyraziście z własnej perspektywy, w tym przypadku widzianej oczami literackiego bohatera, redaktora Solskiego. Każdy, choć trochę zaznajomiony z realiami dziennikarstwa newsowego i śledczego, czytelnik zgodzi się z zaprezentowanym światem przedstawionym mediów balansującym na linii poprawność polityczna – prawda życia i zdarzeń. Dawny dziennikarz TVN24 idzie jednak dalej, rysuje ciekawszy, bardziej złożony obraz nie tyle dziennikarstwa, co dziennikarza. To spojrzenie ma rys osobisty, personalny, a i z pewnością niejednokrotnie z narzucająca się analogią do doświadczeń samego Sekielskiego. I to jest jeszcze jeden wielki atut „Sejfu”. Tej książki nie da się czytać, a jeśli nawet, to trudno czytać bez świadomości kim jest autor i jakie ma za sobą doświadczenia i działania dziennikarskie, przywołując choćby programy z cyklu „”Prześwietlenie”, „Teraz my!”, „Czarno na białym”, czy filmy dokumentalne „Władcy marionetek”, „8.38”. Autor książki dobrze o tym wie, nie będę się mylił kiedy powiem, że on to wiedział przed napisaniem książki i jeszcze wcześniej przed ułożeniem jej fabuły. I chwała mu za to, że wybrał to środowisko zawodowe jako wiodące w rysowanej fabule. W przypadku drugiego ważnego bohatera, komendanta Darskiego, autor posłużył się kalką literacką, znaną w niejednej powieści kryminalnej, zwłaszcza tych zwanych mianem „milicyjnych”. Nie był to zły wybór, skądinąd nawet wyjątkowo trafny, biorąc pod uwagę pochodzenie policjanta i miejsce służby na Podlasiu. Na szczęście też, policjanci nie zostali, jako służba, zbytnio przerysowani humorystycznie w zakresie umiejętności i możliwości śledczych w stosunku do służb wywiadu i kontrwywiadu. Istniało takie niebezpieczeństwo, albowiem Agencja Wywiadu na kartach książki Sekielskiego tak naprawdę jest instytucja totalną. Można powiedzieć jeszcze inaczej, że figura Wielkiego Brata (począwszy od rozumienia Orwellowskiego) musi być odbierana przy literackich agentach pracujących w Sejfie jako figura martwa (nic nie mogąca i niczego nie potrafiąca w stosunku do obywateli).

Ze światem najtajniejszych służb, który kreślony jest złowrogo i jednocześnie przekonująco, związany jest, w moim odbiorze, najsłabszy element książki Sekielskiego, jej zakończenie. Z co najmniej dwóch powodów uważam kilka ostatnich stron powieści za słabe i psujące całość. W pierwszej kolejności zarzut dotyka tempa fabuły, które to prowadzone od samego początku było sprawnie, ciekawie, z coraz większym rozpędem, tak czasowym, jaki i treściowym. Czas przyspieszał dla bohaterów, zagęszczał się i wiązał coraz ciekawiej, częściowo wbrew przewidywaniom. I nagle na siedmiu ostatnich stronach książki, w de facto czterech krótkich scenach, autor fabułę powieści rozwiązuje. Jak dla mnie robi to z wielkim hukiem, ponad 48 godzin, w których kończą się dosłownie i przysłowiowo losy niektórych bohaterów, podobnie jak zaczynają, zamknięte zostaje w kilkunastu zdaniach. Jako czytelnik poczułem się trochę oszukany, pomimo wcześniejszej płynnej i wciągającej lektury. Całość wymowy opowieści jednak zostaje naprawiona ostatnią sceną, symboliczną. Szklaneczka szesnastoletniej whisky pita przez agentów, w części zmienionych karuzelą wydarzeń własnoręcznie kreowanych, z jednej strony – niestety –  ukazuje zwycięstwo ciemnej strony współczesnego świata agentury, sterującego rzeczywistością, tak ludzi z ulicy, jak i polityków u sterów władzy, z drugiej zaś strony daje szansę na kontynuację literackiej przygody Tomasza Sekielskiego. Przecież może swoiste alter ego, dziennikarz Solski żyje i kto wie, którego dnia stanie znów na scenie teatru walki o prawdę.

Recenzja: Tomasz Sekielski – „Sejf” Leszek Koźmiński 12/02/2012 4.6

OCENIAM:

fabuła
intryga
postacie
czasoprzestrzeń
czytalność
4.6

Podsumowanie: Polska polityka sensacją stoi!

Podziel się:

  • Tweet

Dodaj do ulubionych:

Lubię Wczytywanie...

Podobne

Opublikowany w Recenzje | Otagowany kryminał, polski kryminał, recenzja, Sejf, Sekielski, sensacja, Tomasz Sekielski

Podobne Wpisy

Regulamin nagrody Kryminalnej Piły za rok 2023→

Panel dyskusyjny i finał Kryminalnej Piły 2023 – fotorelacja→

Wyróżnienia Kryminalnej Piły za rok 2022→

Wyróżnienia Kryminalnej Piły za rok 2022→

  • Facebook
  • Google Plus
  • LinkedIn
  • RSS Feed

Najwyżej oceniane posty

  • Druga strona kryminalnej fikcji

  • Recenzja: Peter May „Czarny dom”

  • Recenzja: Marek Krajewski „Arena szczurów”

  • Recenzja: Harlan Coben „Nieznajomy”

  • Recenzja: Marek Krajewski „Ludzkie zoo”

  • Recenzja: Maurycy Nowakowski „Plagiat”

  • Recenzja: Lee Child „Zgodnie z planem”

  • Kryminalne czwartki w Lublinie

    09/18/2016 / Leszek Koźmiński
  • Recenzja: Patryk Pleskot „Zabić”

    03/03/2016 / Leszek Koźmiński

Najnowsze wpisy

  • Regulamin nagrody Kryminalnej Piły za rok 2023
  • Panel dyskusyjny i finał Kryminalnej Piły 2023 – fotorelacja
  • Wyróżnienia Kryminalnej Piły za rok 2022
  • Wyróżnienia Kryminalnej Piły za rok 2022
  • Wyróżnienia Kryminalnej Piły za rok 2022
  • Spotkanie autorskie Małgorzata i Michał Kuźmińscy – Kryminalna Piła 2023 – fotorelacja
  • Nagroda Kryminalnej Piły za rok 2022
  • Program Festiwalu Kryminału „Kryminalna Piła” 2023
  • Nominowani do Nagrody Kryminalnej Piły dla Najlepszej Polskiej Miejskiej Powieści Kryminalnej roku 2022

Najpopularniejsze

  • Recenzja: Katarzyna Bonda „Okularnik”

  • Recenzja: Katarzyna Bonda „Pochłaniacz”

  • Recenzja: Remigiusz Mróz „Ekspozycja”

  • Recenzja: Jo Nesbo „Pragnienie”

  • Recenzja: Harlan Coben „Nieznajomy”

  • Mój kryminalno-literacki rok 2015!

Zobacz także:

czerwone jezioro Długa noc Do cna festiwal kryminału Julia Łapińska Katarzyna Bonda Kołysanka Kryminalna Piła 2023 kryminał polski Maciej Siembieda Małgorzata i Michał Kuźmińscy nagroda dla najlepszej polskiej miejskiej powieści kryminalnej roku 2022 Nagroda Kryminalnej Piły nominacje do nagrody patronat kryminalnej piły Piotr Bojarski polski kryminał recenzja ścigając zło Trzecia szansa Wójciech Chmielarz Wojciech Chmielarz Wojciech Wójcik

Archiwum bloga

  • kwiecień 2024 (1)
  • październik 2023 (8)
  • styczeń 2023 (1)
  • sierpień 2022 (1)
  • kwiecień 2022 (12)
  • marzec 2022 (2)
  • styczeń 2022 (2)
  • listopad 2021 (2)
  • październik 2021 (1)
  • wrzesień 2021 (1)
  • sierpień 2021 (3)
  • lipiec 2021 (3)
  • czerwiec 2021 (1)
  • maj 2021 (2)
  • kwiecień 2021 (4)
  • luty 2021 (3)
  • styczeń 2021 (7)
  • październik 2020 (1)
  • wrzesień 2020 (4)
  • sierpień 2020 (1)
  • lipiec 2020 (4)
  • czerwiec 2020 (2)
  • maj 2020 (1)
  • kwiecień 2020 (1)
  • marzec 2020 (3)
  • luty 2020 (6)
  • styczeń 2020 (5)
  • maj 2019 (3)
  • marzec 2019 (4)
  • luty 2019 (9)
  • styczeń 2019 (3)
  • grudzień 2018 (2)
  • listopad 2018 (1)
  • październik 2018 (1)
  • sierpień 2018 (1)
  • lipiec 2018 (2)
  • czerwiec 2018 (1)
  • kwiecień 2018 (1)
  • marzec 2018 (2)
  • luty 2018 (2)
  • styczeń 2018 (5)
  • październik 2017 (3)
  • wrzesień 2017 (2)
  • sierpień 2017 (4)
  • lipiec 2017 (3)
  • czerwiec 2017 (1)
  • maj 2017 (2)
  • kwiecień 2017 (3)
  • marzec 2017 (9)
  • grudzień 2016 (1)
  • listopad 2016 (1)
  • październik 2016 (2)
  • wrzesień 2016 (6)
  • sierpień 2016 (4)
  • lipiec 2016 (6)
  • czerwiec 2016 (3)
  • maj 2016 (5)
  • kwiecień 2016 (3)
  • marzec 2016 (8)
  • luty 2016 (4)
  • styczeń 2016 (4)
  • grudzień 2015 (4)
  • listopad 2015 (2)
  • październik 2015 (7)
  • wrzesień 2015 (3)
  • sierpień 2015 (1)
  • lipiec 2015 (1)
  • czerwiec 2015 (5)
  • maj 2015 (16)
  • kwiecień 2015 (4)
  • marzec 2015 (8)
  • luty 2015 (8)
  • styczeń 2015 (4)
  • grudzień 2014 (2)
  • listopad 2014 (6)
  • październik 2014 (4)
  • wrzesień 2014 (3)
  • sierpień 2014 (7)
  • lipiec 2014 (7)
  • czerwiec 2014 (2)
  • maj 2014 (7)
  • kwiecień 2014 (7)
  • marzec 2014 (7)
  • luty 2014 (4)
  • styczeń 2014 (7)
  • grudzień 2013 (5)
  • listopad 2013 (5)
  • październik 2013 (7)
  • wrzesień 2013 (6)
  • sierpień 2013 (10)
  • lipiec 2013 (6)
  • czerwiec 2013 (2)
  • maj 2013 (1)
  • kwiecień 2013 (2)
  • marzec 2013 (3)
  • luty 2013 (2)
  • styczeń 2013 (4)
  • grudzień 2012 (6)

Blog, w którym kryminalistyczne pasje zawodowe i osobiste przeplatają się z pasjami literackimi.

Polonista z wykształcenia, policjant z zawodu, wykładowca kryminalistyki z pasji i etatu, miłośnik literatury i muzyki klasycznej.

Dzielę się swoimi wrażeniami z lektur, w których objawia się ciemna i jasna strona ludzkiej natury - zło pod postacią zbrodni i dobro pod postacią dążenia do prawdy i sprawiedliwości.

 

Najwyżej Oceniane

  • Druga strona kryminalnej fikcji

  • Recenzja: Peter May „Czarny dom”

  • Recenzja: Marek Krajewski „Arena szczurów”

  • Recenzja: Harlan Coben „Nieznajomy”

  • Recenzja: Marek Krajewski „Ludzkie zoo”

 

Popularne Artykuły

  • Recenzja: Katarzyna Bonda „Okularnik”

  • Recenzja: Katarzyna Bonda „Pochłaniacz”

  • Recenzja: Remigiusz Mróz „Ekspozycja”

  • Recenzja: Jo Nesbo „Pragnienie”

  • Recenzja: Harlan Coben „Nieznajomy”

 

Najnowsze Komentarze

  • Michał w dniuRecenzja: Remigiusz Mróz "Ekspozycja"Mam pytanie. Kogo komisarz forst…
  • Leszek Koźmiński w dniuRegulamin nagrody Kryminalnej Piły za rok 2023Dzień dobry, proszę dobrze przeczytać…
  • Paulina w dniuRegulamin nagrody Kryminalnej Piły za rok 2023Zgłaszam książkę "Glatz. Goliat" Tomasza…
  • Iga w dniuRecenzja: Wojtek Miłoszewski "Bez reszty"Dzień dobry, Przeczytałam Pańską recenzję…
 

©2015 kryminalnetropy.pl

Menu

  • Polityka cookies
  • Wykonanie Evive.pl
%d